Z trudem daję się przekonać do nowych apek z przestrzeni social mediów, bo każda nowa to kolejna rzecz do obsługi oraz pochłaniacz uwagi. TikTok jednak urzekł mnie tym, że w szybki sposób można tam montować i prezentować filmiki, których później używam na Etsy lub w relacjach instagrama oraz facebooka. Okazał się bardzo użyteczny.
Po kilku miesiącach, stwierdziłam że wyklarował mi się tutaj wirtualny wybieg z fashion show. Przerabiając ubrania nie tworzę z nich regularnych ani kompatybilnych kolekcji - bo tylko takie mają sens prezentowania ich na wybiegu - raczej są to przypadkowe elementy. Co prawda w mojej głowie powstało wyzwanie by taką kolekcję opracować, to na ten moment jest to jeszcze faza dojrzewania konceptu. Budowa kolekcji nie jest przypadkowa, obowiązują tu zasady kompozycji, spójności, zobaczymy jak mi się to poukłada z materiałów mało powtarzalnych ;) Na TikToku mam pewną namiastkę prezentowania niekolekcji ;)
Powracając do bakcyla tiktokowoego - tak na ten moment jestem już w niego wkręcona - to świetne narzędzie mojego wyrazu. Tutaj nie tylko pokazuję zdjęcia mojego dzieła, mogę również podkreślić jego charakter muzyką lub ilustracjami. Tworzy się opowieść o ubraniu, tym jednym i konkretnym, oraz co najważniejsze, nie zajmuje mi to dużo czasu. Filmiki kręcę przy okazji fotografowania skończonego ubrania, więc pozostaje tylko montaż, który w porównaniu z profesjonalnymi narzędziami do obróbki filmów jest szybki, prosty i efektowny.
Z przyjemnością powracam do oglądania wcześniejszych filmików, lubię te archiwalne zapisy. To pamiątka po tym co stworzyłam i poszło w świat.
Będzie mi bardzo miło jeśli dołączycie do widowni moich wirtualnych pokazów mody. Zaobserwujcie, kliknijcie proszę serducho to mały gest a bardzo pomaga w dotarciu do potencjalnych Klientów.
Serdecznie Wam dziękuję za wsparcie
- 13:06:00
- 0 Comments