Jako poszukiwaczka zdrowia, harmonii i szczęścia, od dawna z lubością wczytuję się w fejsbukowe posty i niusy dotyczące odżywiania. Tak trafiłam na artykuł o soli, a konkretnie o soli kłodawskiej. (niestety link gdzieś zapodziałam). W tymże artykule Pan Dyrektor kopalni oświecił mnie wiadomościami o soli himalajskiej. Okazało się, że jest ona dostępna również w naszych polskich złożach.
Jak to możliwe? Zadzwoniłam do kłodawskiej kopalni i zadałam to pytanie.
Okazuje się, że sól himalajską (czyli różową) wydobywaną w różnych częściach świata łączy wiek, geneza, ciśnienie - dzięki któremu uzyskała swoją twardość - oraz kolor. Różowy odcień i jego intensywność zależą od zawartości żelaza. Ponoć nasza polska sól różowa w niczym nie ustępuje tej z Pakistanu, wydobywanej u podnóża Himalajów.
Nie ukrywam, że po niemal półgodzinnej rozmowie, zapałałam do naszej polskiej soli szczerą miłością.
Takie są efekty rozmowy z przemiłym pasjonatem.
Moja nowa miłość znalazła wydźwięk w zakupach dokonanych w sklepie firmowym kopalni http://sklep.sol-klodawa.com.pl/
Przy okazji odkryłam tam cudo, które sprawia, że ciało staje się lekkie, zrelaksowane i nie potrzebuje do tego ekskluzywnego masażu oraz drenażu portfela. Niesamowite spa http://sklep.sol-klodawa.com.pl/pl/p/Sol-magnezowo-potasowa-do-kapieli/162 za jedyne 6 zł.
Wbrew temu co nam wmawiają reklamy, niektóre pierwiastki najlepiej wchłaniają się przez skórę, dotyczy to magnezu i potasu. Kąpiel w soli magnezowo-potasowej to rozkosz dla ciała oraz umysłu i wierzcie mi, nie są to puste frazesy.
Taka kąpiel po ciężkim dniu potrafi przywrócić wigor, natchnienie i uśmiech.
Pomimo, że wiedziałam o cudownej mocy tych pierwiastków, to i tak pierwsza kąpiel była dla mnie miłym zaskoczeniem. Nie spodziewałam się aż tak szybkiej reakcji.
Nie bardzo też wiem jak to opisać.
To było jak podłączenie się do źródła zasilania. Po 10 minutach wylegiwania się w wannie, nagle moje ciało stało się lekkie, jakby unoszące się na niewidzialnych bąbelkach wody mineralnej. Po takiej kąpieli zamiast pod kołdrę, ma się ochotę iść na tańce.
Polecam też inne sole do kąpieli, barwione i nasączane tylko naturalnymi barwnikami oraz olejkami. Ja mieszam sól magnezowo-potasową z jakąś solą kolorową, a na koniec robię masaż hammam - wtedy domowe spa sięga wyżyn przyjemności.
Zachęcam Was do eksplorowania sklepu internetowego kopalni, przy każdym produkcie jest opis, historia i wiele ciekawych informacji geologicznych. Ważne jest również to, że ceny pozytywnie zaskakują.
Ja właśnie czekam na moje kolejne zamówienie z kłodawskiego sklepu, moje pokaźne zapasy soli kąpielowych są już na wyczerpaniu. Tym razem zamówiłam tez sól do zmywarki - zobaczymy jakich atrakcji dostarczy nam ta nowość z kłodawskiej oferty.
P.S. Rada praktyczna dotycząca różowej soli, która jest bardzo twarda. Aby nie tracić pieniędzy na zakup młynków do soli, warto podczas wyboru zwrócić uwagę na to z jakiego materiału wykonane są żarna (widać je od spodu). Plastikowe nie przetrwają dnia, nawet jeśli sam młynek kosztuje krocie i jest polecany do mielenia soli. Na różowej dosłownie połamie sobie zęby. Koniecznie wybierajcie tylko te z metalowymi częściami. Trudno jest takie znaleźć we współczesnych sklepach, zwłaszcza w przystępnej cenie. Polecam wycieczkę na targowiska staroci, tam wśród bibelotów znajdziecie młynki o różnych kształtach i gabarytach, a wszystkie na metalowych częściach.
- 20:25:00
- 1 Comments