Kompromis w Derby

16:33:00


Wczoraj pomimo wielkich chęci do strojenia się i wyjścia w nowych szpilkach – dostałam przykaz aby ubrać się wygodnie... ponieważ był w planie dłuuugi spacer.

Czyli trzeba było sięgnąć po kompromis w stroju.
Szpilki (czarne i różowe) nadal czekają na swoje pierwsze wyjście, za to postanowiłam skrycie wystroić się w czarny satynowy gorset, który jak najbardziej nadaje się do noszenia jako odzież wyjściowa, zwłaszcza jeśli nakryje się go moherowym, lekkim, przeźroczystym swetrem.
Co prawda sam gorset jest mało dostrzegalny na poniższych zdjęciach, ale tak cudownie się w nim czułam, że jeszcze nie raz wystąpi na tym blogu jako warstwa widoczna ;) Niesamowicie kształtuje sylwetkę i podkreśla talię, aż z lekka nieprzyzwoicie. No ale tak mają działać rybaczki, plus gorset, puls okulary kocie oczy. Wygodnie też było, sandałki jak zwykle się spisały a sweter przykrył woalem tajemnicy prowokacyjną i zmysłową treść.
Kocham kompromisy ;)

fot. K.Jaguś

You Might Also Like

0 komentarze