Się szyje czyli KOMOONA
13:02:00
Ponad rok temu szukając pomysłu na zarabianie pieniędzy, będąc finansowo i psychicznie poniżej dna, poszłam za radą, którą powtarza każdy podręcznik, przewodnik duchowy, couch: rób to co Ci sprawia przyjemność.
Tak się składa, że prócz robienia na drutach i kilku innych rzeczy, kocham bawić się z własnym psem.
Co mi to daje?
Wejście w świat pozytywnego infantylizmu to powrót do beztroskich emocji dziecięcych. Właśnie tego brakowało mi w świecie dorosłym definiowanym przez tych, którzy uczyli mnie jak żyć. Kilka lat zajęło mi stworzenie własnych, pasujących do mnie definicji sposobu na życie i oto proszę.
Wraz z moją młodszą Siostrą - Marzenką, odnalazłyśmy się w tej krainie, bez ustalania w co się bawimy. To miałyśmy opracowane od dawna. Jedyne czego nam brakowało to skorygowania złych nawyków, w które wtłoczyło nas życie. Spotkałyśmy się w punkcie, w którym wzajemnie się od siebie uczymy i wspólnie tworzymy.
Wymyślamy, praktyczne i wygodne ubranka, ponieważ niektóre psy marzną. Wygląd, kolor, ozdoby mają dla psa wtórne znaczenie - ważne jest jak ludzie na niego reagują. Niektóre psy wstydzą się ubrań, niektóre (patrz Fifka) wiedzą, że dzięki temu uzyskają korzyści: ciepło, uwagę otoczenia, głaskanie itd.
Uwielbiam, gdy Marzenka zaskakuje mnie nowymi pomysłami i realizacjami. Ona tego jeszcze nie zauważyła, ale w dniach gdy nie ma mnie w pracowni - a ona ma wolną rękę - szyje najfajniejsze rzeczy ;) Mnie rutyna męczy - czasami potrzebuję być w regularnym trybie, a czasami potrzebuję z niego wyskoczyć by wejść w inne tory myślowe. Dlatego są dni, gdy pracuję w innych miejscach. Za to gdy wracam znów mam nową energię i pomysły.
Władzę medialną przekazałyśmy Fifi, ona jest Prezeską, ona zajmuje się pisaniem bloga i obsługą fanpage na Facebooku. Ma w tym wolna łapę, choć czasami przegina z narzekaniem na nas.
Tak się cudownie składa, że Fifka też ma z tego zabawę. Uwielbia sesje zdjęciowe, pod warunkiem, że mają swoje tempo i nie za szybko ją przebieramy. W każdym stroju wykonuje swoje układy i nie wolno jej tego zakłócać, inaczej się obraża i przestaje pozować. Uwielbia profesjonalne aparaty fotograficzne i kamery za to smartfony ją wkurzają. Skubana, nie chce tylko zajmować się księgowością, to akurat spada na moje barki.
Przez ponad rok czasu wytworzyły nam się rytuały, droga do pracy i z pracy, atrakcje mijane po drodze - zapewne Fifka napisze na blogu Komoony o koniku - swojej atrakcji. Praca przerywana przez Fifkę obowiązkową zabawą aportem sznurkowym ;) Kawka z Mamą i Sąsiadkami.
Cudnie jest obserwować jak w pracowni, w domu Rodziców, rozwijają się nasze osobowości, umacnia wiara w siebie i więzy rodzinne. Tego nie widzi się na co dzień. Szczęście gruntuje się powoli i niezauważalnie, aż któregoś dnia człowiek uświadamia sobie ciszę istniejąca w środku i radość, gdy wspomni się dzień pracy.
... i wymiar duchowy zagrał mi na nosie, ponieważ poprzez Komoonę poznałam Dominikę, dużo młodszą i upartą cudowną osobę, która w momencie mojego zwątpienia, udowodniła że przeszkody nie istnieją. Powiedziała wszystko to co ja zazwyczaj mówię wspierając innych, pokazała na przykładzie i zadziałało. Poznałam Alutkę, która ma odwagę żyć według swoich zasad i dobrze na tym wychodzi, choć momentami łatwo nie jest. Jednak złote serducho to super power i jeśli trzeba to rozwiązanie problemu zawsze się znajdzie.
Dobra energia przyciąga dobrą energię. Jeśli ktoś myśli o tym, że jego pies marznie - to musi być dobrym człowiekiem i tacy są nasi Klienci. To mega pozytywni ludzie, którzy są naturalnie weseli i serdeczni. Pomysł pod nazwą Komoona okazał się kopalnią pozytywnej energii.
Prawda jest też taka, że aby osiągnąć zadowalający poziom finansowy, wspieram się dodatkowymi zleceniami marketingowo- projektowymi. Nie ukrywam, że dla umysłu twórczego taka odskocznia jest błogosławieństwem. Poczucie wewnętrznego szczęścia, nakręca kreatywność, która musi się realizować w kilku kierunkach. Czyli nie ma tego złego. Cel jest jednak taki aby role się odwróciły i stałym źródłem finansowym była Komoona - nad czym intensywnie pracujemy, łącznie z Panią Prezes oczyfiście ;)
www.komoona.eu zapraszamy serdecznie <3 div="">
3>
źródło: http://www.expressilustrowany.pl/artykul/zdjecia/3778015,pan-i-pies-dobrze-dobrani-podobne-stroje-i-temperamenty,4994223,id,t,zid.html fot. Grzegorz Gałasiński |
3>
2 komentarze
Pięknie opisałaś swoje przedsięwzięcie, pokazujesz ludziom, że marzenia się spełniają. Od dawna Was obserwuję na fb, dlatego kojarzę Waszą firmę. Dwie laski na odpowiednim miejscu. Super.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję - to jest takie cudowne uczucie, wiedząc że nasze działania docierają do Ludzi. Dzięki Kochana :*
Usuń