Elficka szata z kapturem - sweter na zamówienie
12:59:00
Już niejednokrotnie pisałam, że dzianie swetrów dla Was, to dla mnie fantastyczna przygoda, poddawanie się nurtowi Waszej energii i tworzenie w niecierpliwości oczekiwania na finał.
Kiedy przyjmuje zlecenie spersonalizowane, nazywam siebie dziergającym
odbiornikiem, gdyż w tej sytuacji nie śmiem nazywać siebie twórczynią.
Sweter dla Gosi zabrał mnie w leśne, elfickie klimaty.
Znamy się dość dobrze, za nami wiele przegadanych godzin, więc aby nie narzucać nieświadomie na jej sweter swoich projekcji wysłałam jej do wyboru plansze z zestawami kolorystycznymi.
Ku mojemu zaskoczeniu Gosia wybrała zestaw, który obstawiałam jako najmniej do niej pasujący. Śmieję się teraz z siebie i swoich projekcji. Toż to uświadamia jak często w życiu codziennym rzucamy je na innych.
Po tym wyborze sweter, który zaczął powstawać, był dla mnie
jeszcze większym i wspaniałym zaskoczeniem. Na wszelki wypadek, by utwierdzić
się w tym że płynę w dobrym kierunku byłyśmy z sobą na łączach kamerkowych,
Gosia na bieżąco potwierdzała obrany nurt układających się kolorów.
Ja działam sweter, Gosia z psem Gizmem wędrowała po
irlandzkich lasach…
Gdy połączyłam udziergane elementy, przysiadłam z
zaskoczenia. Bo powstało dzieło, które nie miałoby szans na wyjście z mojej tylko
wizji.
Wszystko co złożyło się na ten finał to zestaw subtelnych
głosów i przesłań. Począwszy od przędz, które niemal same wskakują mi do
koszyka podczas ich wybierania, poprzez objawione niespodziewanie przez
przestrzeń guziki, idealnie takie jakie chciała mieć Elfka, na kryształach ochronnych
kończąc.
Bo czasami kryształy chcą być na swetrze, a czasami uważają
że są zbędne. Tym razem zdecydowanie chciały się pojawić.
Tak oto dzieło zostało ukończone.
Dla mnie oczywiście wisienką na torcie jest feedback, a gdy
bonusowo dostaję tak cudne zdjęcia wtedy mam „problem” z pomieszczeniem
spływającego na mnie szczęścia w ziemskich kategoriach. Tego nie da opisać się
słowami. Spełnienie, harmonia, radość, błogość, satysfakcja… to za mało. W
każdym razie czuję, że w takich właśnie momentach realizuję fragment z obszaru
celu mojej Duszy.
Dziękuję Ci Gosiu za tę przygodę – przepięknie wyglądasz w
tym sweterku – Tofam Cię mocno
2 komentarze
Śliczne kolory <3
OdpowiedzUsuńTak, Gosia wiedziała w czym jej do twarzy będzie :)
Usuń