No make-up
21:40:00
A co się stanie gdy pokażę prawdziwą
twarz?
Przyzwyczajona do makijażu, nie
wierzyłam że można być atrakcyjną bez niego. Standardowe
myślenie (o zgrozo u mnie standard!!!) przywiązało mnie do rytuału
codziennego malowania. Zazwyczaj jest tak iż odbieramy siebie
poprzez pryzmat reakcji innych.
Jakże wielkie było moje zaskoczenie,
kiedy moi najbliżsi przyjaciele zaczęli mi opowiadać, że bez
makijażu wyglądam promieniście, słonecznie, pięknie, naturalnie,
ciepło............
Za pierwszym razem pomyślałam, że to
jakiś żart.
Za drugim wierzyłam, że to jakieś
niewinne kłamstewko dla poprawy mojego humoru.
Za trzecim razem słysząc podobną
opinię od osoby zupełnie niezrzeszonej z poprzednimi, postanowiłam
uwierzyć.
Pozytywy i wnioski:
Hmmm.... ile czasu można zaoszczędzić
przed wyjściem ;)
Wygoda, nie trzeba co chwila zerkać w
lusterko, nic się nie rozmazuje ;D
Zupełnie nowy szokujący image –
zapewne go wkrótce wykorzystam do kolejnej sesji.
... ale i tak kocham make-up ;P
by Róża van der Blaast in Seta Meta Galareta |
4 komentarze
ja mam odwrotnie - bardzo często chadzam bez makijażu i gdy to zmienię i twarz pokryję kolorami znajomi dziwią się moją przemianą :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem! Ale moja Droga, nie każdy tak dobrze wygląda bez makijażu, ja np. wyglądam fatalnie :/
OdpowiedzUsuńBez makijażu do ludzi? No way! W moim przypadku, rzecz jasna. Bo jeśli chodzi o Ciebie, to podzielam opinię przyjaciół - ładnie i młodo:)
OdpowiedzUsuńTo chyba Ty? :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.polityka.pl/galerie/1522161,10,stare-koronki---galeria.read
Pozdrawiam,
takota